sobota, 1 lutego 2014

Podsumowanie Stycznia 2014

W styczniu przeczytałem 5 książek:
1. "Szklany Tron" Sarah J. Maas 
2. "Sezon burz" Andrzej Sapkowski
3. "Gildia magów" Trudi Canavan
4."Zawód: Wiedźma. Część 1" Olga Gromyko 
5. ."Nowicjuszka" Trudi Canavan
(łącznie: 2390str)
Oraz zamieściłem 6 recenzji:
Gildia Magów - Trudi Canavan (7,5/10)
Malowany Człowiek - Peter V. Bret (10/10)
Niezgodna - Veronica Roth (9/10)
Szklany Tron - Sarah J. Maas (8,5/10)
Sezon Burz - Andrzej Sapkowski (10/10)
Zawód: Wiedźma. Cz1 - Olga Gromyko (7/10)
Ponadto:
1 praca konkursowa
i inne artykuły, takie jak:
 Jaka powinna być ulubiona książka? Jaka jest moja ulubiona książka? Zapraszam do przeczytania.
 Najbliższe i najciekawsze premiery 20.01-20.02.14.

Pewnie też zauważyliście, że coraz  rzadziej umieszczam artykuły. Powodem tego jest kończące się ferie, przez co będę miał teraz mało czasu. Chciałbym podziękować wam za to że odwiedzacie bloga :) i obiecać moje poświęcenie w robieniu coraz lepszych recenzji. Ponadto postanowiłem wziąć udział w paru wyzwaniach czytelniczych, na razie zastanowię się nad którymi, jak już dokonam wyboru poinformuję was jak najszybciej.

środa, 29 stycznia 2014

Recenzja książki "Zawód: Wiedźma. Część 1" Olga Gromyko

 Zawód: wiedźma. Cz1 - Olga Gromyko

Tytuł oryginału: Профессия: ведьма.
Wydawnictwo: Fabryka Słów.
Data wydania:  2007.
Liczba stron: 296.
Kategoria: fantastyka, fantasy.

Na przeczytanie książki Zawód Wiedźma Cz1 miałem chęć od dłuższego czasu, szczególnie, że książka przyciąga uwagę okładką oraz, mimo że nie jest bestsellerem ma bardzo dobrą ocenę i przychylne opinie. Pierwszy też raz decydując się przeczytać , zdecydowałem się na książkę o wampirach, gdzie główną bohaterką jest dziewczyna, a autorem pisarka, po mimo mojego uprzedzenia do zmierzchu i spodziewania się po pisarce kolejnej książki z wątkiem miłości (nie wiem jak wasze doświadczenia z autorkami, ale zauważyłem, że w 90% książkach napisanych przez kobiety wątki miłosne), postanowiłem zaryzykować i po nią sięgnąć. Główną bohaterką książki jest młoda magiczka Wolha Redna, która jak wskazuję stereotyp (tylko stereotyp!!!) "rude to wredne" jest W.Redna oraz, poza tym wścibska i ciekawska, jak się później okaże tylko w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Przez wymienione przed chwilą cechy zostaję wysłana do Dogewy, miasta zamieszkanego przez wampiry, aby przeprowadzić śledztwo trzynastu niewyjaśnionych morderstw i dowieść, że prawdziwymi mordercami zaprzeczające temu, znienawidzone przez większość ludzi, wampiry. Wolha po przyjeździe do Dogewy poznaję w dosyć zabawny sposób władcę krainy, z którym się szybko zaprzyjaźnia i powoli z jego i innych wampirów pomocą zaczyna obalać wszystkie przesądy na ich temat, takie jak niechęć do czosnku czy niemożność podziwiania siebie w lustrze. Szybko się okazuję, że wszystkie morderstwa dokonało jedno i to samo zwierzę, a raczej potwór, który nie jest podobny do żadnego znanego stworzenia chodzącego po ziemi. Choć obawiałem się kolejnego wątku miłosnego, nie uświadczyłem go, z czego jestem bardzo szczęśliwy. Książka jest przepełniona humorem, a bohaterka okazuję się świetnym kompanem na długie wieczorne godziny. Książka też nie raczy nas długimi i nudnymi opisami, które w większości powieściach zapychaczami powodującymi odłożenie książki w trybie przyśpieszonym, jest też napisana łatwym i zrozumiałym językiem przy, którym nie zastanawiamy się co autor miał na myśli, czy też szukamy ukrytych podtekstów. Jednak po mimo tylu pozytywnych cech "Zawód: Wiedźma" ma też minusy, które nie przeszkadzają szczególnie, jeśli nie jest się na nie wyczulony, pierwszym z nich jest przewidywalna fabuła, następnym oraz ostatnim większym, fakt poświęcenia wątkowi rozwiązywania zagadki zbyt małej części książki. Książkę polecam wszystkim, ale szczególnie kobiecej części czytelników, przy niej nie da się nie śmiać, chyba że ze śmiechu.


Ocena 7/10

Jeśli masz jakieś uwagi, zauważyłeś/łaś błędy czy też masz jakieś rady zapraszam do komentowania.  (linki do waszych blogów w komentarzu zawsze mile widziane)

piątek, 24 stycznia 2014

Recenzja książki "Sezon burz" Andrzej Sapkowski

 Sezon burz - Autor: Andrzej Sapkowski

Tytuł oryginału: Sezon burz
Wydawnictwo: SuperNOWA.
Data wydania:  06.11.2013
Liczba stron: 404.
Kategoria: fantastyka, fantasy.

Każdy słyszał o wiedźminie i zapewne wielu z was słyszało o nowej części przygód Geralta "Sezonie burz", ale czy przypadkiem żadna kontynuacja miała nie powstać? No i nie powstała, bo nowa książka to całkiem odrębna historia, w której, jeśli się nie mylę, akcja dzieje się przed głównym wątkiem. Ale, czy książka po tak długim czasie od wydania poprzedniczki nadal utrzymuje poziom lub, czy nie jest to kolejny odgrzewany kotlet? Nie oszukujmy się większość takich powrotów kończy się porażką, ale czy to też dotyczy "Sezonu burz"? Zapraszam do przeczytania.
  Główna fabuła rozpoczyna się pod miastem Kerack, gdzie Geralt zostaję zmuszony do oddania swoich mieczy na czas pobytu w mieście, a następnie udawszy się napełnić brzuch w pobliskiej restauracji, nie ciesząc się zbyt długo posiłkiem, zostaje zatrzymany pod zarzutem fałszerstwa i osadzony w celi, jednak nie na długo, bo szybko zostaje wpłacona kaucja przez anonimową osobę. Wiedźmin po mało miłym incydencie udaję się po swoje miecze, z chęcią opuszczenia miasta w trybie przyśpieszonym, które jak okazuję się nasz sklerotyczny bohater odebrał, a uczciwe panie magazynierki mają nawet podpis odebrania, przez oszusta coby chciał odszkodowanie, Geralda z Rywii. Po mimo zapewnień stróżów prawa o odszukaniu mieczy, Geraltowi jakoś nie chce się wierzyć w nie i rozpoczyna własne śledztwo.
  Choć "Sezon burz" ma główny wątek fabularny, czytając, można odnieść wrażenie, że książka to zbiór opowiadań, gdzie każda przygoda ze zbioru wydarzyła się podczas poszukiwań mieczy. W książce będzie brakować wielu znanych postaci, poza Jaskrem, który będzie się pojawiał przez parę dłuższych i krótszych momentów urozmaicając nam czytanie swoim humorem i sposobem bycia, Yennefer, która będzie dosłownie przez chwilkę oraz pewnego wilkołaka którego wiedźmin będzie potrzebować pomocy. Nie zabraknie też nowo poznanych kompanów i kompanek białego wilka, czy też nowych śmiertelnych wrogów.
  Książka jest naprawdę świetna, czytając jej nie można się nudzić, dodatkowo można wyczuć różnorodność sytuacji i uczuć wypełniających je. Podczas czytania niejednokrotnie będziemy czuć się rozbawieni, poważni, czy zszokowani. Nie zabraknie też elementów grozy, zaskakujących zakończeń, ciętej riposty i oczywiście nie zabraknie też walk, których niektórzy mogą wyczekiwać najbardziej. Ponadto będziemy mogli uczestniczyć w niecnych intrygach, tajemniczych zbrodniach i sytuacjach bez wyjścia w, które biały wilk zbyt często wpada.
  Choć nie czytałem całej Sagi o Wiedźminie, mam to zamiar w najbliższym czasie nadrobić. Książkę polecam każdemu, nie zależnie jak bardzo lubisz fantasy, mogę zapewnić z czystym sumieniem, że przy niej nudzić się nie da. Ale, ale, czy są jakieś minusy? Ja ich nie widziałem, choć niektórzy twierdzą, że A.Sapkowski niczego nowego nie pokazał, co mnie lekko zdziwiło, bo jak ja sięgam po kontynuacje oczekuję tylko, żeby autor utrzymał poziom, co Sapkowskiemu udało się w stu procentach.

Ocena: 10/10.

Jeśli masz jakieś uwagi, zauważyłeś/łaś błędy czy też masz jakieś rady zapraszam do komentowania



czwartek, 23 stycznia 2014

Niecodzienne ławki

Dziś przeglądając Joemonster natrafiłem na świetny artykuł z zdjęciami ławek, w kształcie... gigantycznych książek :), Artykuł: Click
A oto parę ciekawych fotek:






















Mi się podobają bardzo, a wam? ;) Więcej fotek znajdziecie na joemonster.

środa, 22 stycznia 2014

Recenzja książki "Gildia magów" Trudi Canavan

Gildia magów - 
Autor: Trudi Canavan

Tytuł oryginału: The Black Magician Trilogy: The Magicians.
Wydawnictwo: Galeria Książki.
Data wydania: 10.10.2007.
Liczba stron: 520.
Kategoria: fantastyka, fantasy.

Po książkę sięgnąłem zachęcony dobrymi opiniami, choć wydawało mi się, że w książce fantasy, gdzie jedynymi magicznymi stworzeniami są ludzie nie ma nic ciekawego, znajomi ciągle mówili, że książka jest bardzo dobra i warta przeczytania. Ostatecznie ja jako fan fantasy musiałem to sprawdzić.
Gildia magów opowiada historię Sonei, która podczas czystek żebraków, włóczęg i bezdomnych prowadzących przez magów, odkrywa swoje magiczne moce w najmniej odpowiednim momencie. Co roku podczas czystek magowie skryci za magicznymi barierami zostają obrzuceni kamieniami, nic z tego sobie nie robią, gdyż żaden zwykły kamień nie ma prawa się przebić, jednak tym razem było inaczej. Sonea nie świadoma niczego, w przypływie gniewu napełniła kamień magią, który bez problemu przebija się przez barierę, Sonea tak zaskoczona odkryciem mocy zdradza się swoim własnym zachowaniem, jeden mag ją rozpoznał, na jej szczęście reszta magów pomyliła ją z chłopakiem stojącym tuż obok niej, chłopak ginie w tej samej sekundzie. Od teraz Sonea musi się ukrywać. Przy pomocy przyjaciół na początku jakoś się jej udaję, jednak kryjówek jest coraz mniej, dodatkowo jej sytuacja pogarsza się gdy gildia zaoferowała wysoką nagrodę za jej wydanie, choć bylcy gardzą wszystkimi magami wielu daje się z łatwością przekupić perspektywą lepszej przyszłości. Ostatecznie, gdy już prawie nie ma nadziei, jej przyjaciel Ceryn prosi o pomoc Farena należącego do gildii złodziei, jednak nie za darmo, musi od teraz uczyć się magi, żeby w przyszłości móc spłacić zaciągniętą pomoc. Choć główną bohaterką jest Sonea, opowieść jest też z perspektywy maga Rothena, który wskazał palcem Soneę, jednak na jej szczęście została pomylona z nieszczęsnym chłopcem, który został trafiony przez zaskoczonych magów wieloma czarami ogłuszającymi łączącymi się w jeden mocny zabijając chłopca, tym samym wystraszając dziewczynę, która teraz się ukrywa. Zaczyna się wyścig śmierci, gdyż niekontrolowana moc Sonei ciągle się rozrasta, a dziewczyna coraz mniej będzie nad nią panować, jeśli jej szybko nie znajdą zabiję samą siebie i wielu innych pechowców, którzy będą się znajdować w najbliższej okolicy. Ostatecznie mag Dannyl przyjaciel Rothena, gdy są coraz bliżej klęski próbuję namówić złodziei, żeby pomogli ją znaleźć, jest coraz mniej czasu, a zniszczenia coraz większe.
Jestem pozytywnie zaskoczony książką, pomimo tego, że nie spodziewałem się czegoś szczególnie wybitnego. Książkę czyta się miło, jest zrozumiała, nie monotonna z oryginalną fabułą. Największym minusem jest obszar w którym dzieje się akcja książki, czyli dokładnie mówiąc, akcja książki dzieję się cały czas w jednym tym samym mieście, odkrywając coraz to nowe tajemnica i tajne przejścia. Książkę polecam wszystkim fanom fantastyki, porównać jej nie mam do żadnej innej, więc musicie się zdać na zaufanie.
Ocena: 7,5/10

Jeśli masz jakieś uwagi, zauważyłeś/łaś błędy czy też masz jakieś rady zapraszam do komentowania. Pamiętajcie że linki do waszych blogów w komentarzu zawsze mile widziane.

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Najbliższe ciekawe premiery 20.01-20.02.14

Dziś jeszcze poza opublikowaniem recenzji "Niezgodnej" chciałbym zwrócić uwagę na najciekawsze premiery książek z gatunku fantasy, fantastyka 20.01-20.02.2014.

1. Najbliższą i chyba najciekawszą premierą jest "Rycerz Siedmiu Królestw".
Autor: George R. R. Martin.
Data premiery: 03.02.2014 
Wydawnictwo: Zysk i S-k.

"Rycerz Siedmiu Królestw" to prawdziwa gratka dla wszystkich miłośników George’a R.R. Martina i jego "Gry o tron". Osadzone w świecie cyklu "Pieśń Lodu i Ognia" trzy minipowieści ("Wędrowny rycerz", "Zaprzysiężony miecz", "Tajemniczy rycerz") prezentują wszystko to, co przyniosło autorowi światową sławę – fascynującą „rycerską” fabułę, nakreślone wiarygodnie psychologicznie postaci, rubaszny humor i niespodziewane zwroty akcji, a wszystko to okraszone odrobiną unoszącej się nad krainami Westeros smoczej magii.
Rycerskie turnieje, zhańbione damy, dworskie intrygi – to codzienne życie młodzieńca imieniem Dunk, który po śmierci swego rycerza wyrusza na turniej w poszukiwaniu sławy oraz honoru, nie wiedząc, że świat nie jest gotowy na przyjęcie kogoś, kto dotrzymuje przysiąg.
W kolejnych częściach Dunk oraz jego kumpel Jajo (późniejszy Aegon V Targaryen, książę Westeros, król i obrońca królestwa) wmieszają się w konflikt ser Eustace’a Osgreya ze Standfast z lady Webber z Zimnej Fosy, a także przybędą na ślub lorda Ambrose’a Butterwella z Białych Murów, gdzie Dunk stanie do turnieju jako Tajemniczy Rycerz, nieświadomy prawdziwego charakteru rozgrywających się wydarzeń…


2. Drugą wartą uwagi książką jest "Pomnik Cesarzowej Achai. Tom 3".
Autor: Ziemiański Andrzej.
Data premiery: 05.02.2014.
Wydawnictwo: Fabryka słów.

Achaja już ponad 10 lat udowadnia, że jest jedyną słuszną cesarzową w świecie fantastyki. Rozmach i tempo prozy Ziemiańskiego powodują, że kolejne powieści z Achaja w tle zdobywają coraz większe rzesze sympatyków.
  
Andrzej Ziemiański ma niezwykle przystępny, lekki styl, a jego teksty pochłania się w tempie ekspresowym. Jego znakiem firmowym jest też doskonała znajomość realiów wojskowych, wszelakich militariów, fachowych nazw, taktyk i kreowanie barwnych opisów tychże.



3. Trzecią premierą natomiast jest "Dziedzictwo przodków. Uniwersum Metro 2033". Dla mnie jako fana post apokaliptyki pozycja obowiązkowa.
Autor: Cormudian Suren.
Data premiery: 19.02.2014.
Wydawnictwo: Insignis.

Miasto-twierdza Königsberg. Przedsionek Berlina. Ostatni przyczółek, po zdobyciu którego upadek Trzeciej Rzeszy stał się nieuchronny. Tę niegdyś niemiecką ziemię podczas II wojny światowej obficie zrosiła krew radzieckiego żołnierza. Ale nawet teraz, kiedy przebrzmiały już echa ostatniej globalnej wojny, która zapędziła resztki ludzkości pod ziemię, są tacy, którym nie daje spokoju straszne dziedzictwo przodków. I w imię tego dziedzictwa są gotowi zabijać. Zabijać i umierać.



Jeśli masz jakieś uwagi, zauważyłeś/łaś błędy, masz jakieś rady czy coś ominąłem wartego uwagi zapraszam do komentowania. Pamiętajcie że linki do waszych blogów w komentarzu zawsze mile widziane.