środa, 29 stycznia 2014

Recenzja książki "Zawód: Wiedźma. Część 1" Olga Gromyko

 Zawód: wiedźma. Cz1 - Olga Gromyko

Tytuł oryginału: Профессия: ведьма.
Wydawnictwo: Fabryka Słów.
Data wydania:  2007.
Liczba stron: 296.
Kategoria: fantastyka, fantasy.

Na przeczytanie książki Zawód Wiedźma Cz1 miałem chęć od dłuższego czasu, szczególnie, że książka przyciąga uwagę okładką oraz, mimo że nie jest bestsellerem ma bardzo dobrą ocenę i przychylne opinie. Pierwszy też raz decydując się przeczytać , zdecydowałem się na książkę o wampirach, gdzie główną bohaterką jest dziewczyna, a autorem pisarka, po mimo mojego uprzedzenia do zmierzchu i spodziewania się po pisarce kolejnej książki z wątkiem miłości (nie wiem jak wasze doświadczenia z autorkami, ale zauważyłem, że w 90% książkach napisanych przez kobiety wątki miłosne), postanowiłem zaryzykować i po nią sięgnąć. Główną bohaterką książki jest młoda magiczka Wolha Redna, która jak wskazuję stereotyp (tylko stereotyp!!!) "rude to wredne" jest W.Redna oraz, poza tym wścibska i ciekawska, jak się później okaże tylko w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Przez wymienione przed chwilą cechy zostaję wysłana do Dogewy, miasta zamieszkanego przez wampiry, aby przeprowadzić śledztwo trzynastu niewyjaśnionych morderstw i dowieść, że prawdziwymi mordercami zaprzeczające temu, znienawidzone przez większość ludzi, wampiry. Wolha po przyjeździe do Dogewy poznaję w dosyć zabawny sposób władcę krainy, z którym się szybko zaprzyjaźnia i powoli z jego i innych wampirów pomocą zaczyna obalać wszystkie przesądy na ich temat, takie jak niechęć do czosnku czy niemożność podziwiania siebie w lustrze. Szybko się okazuję, że wszystkie morderstwa dokonało jedno i to samo zwierzę, a raczej potwór, który nie jest podobny do żadnego znanego stworzenia chodzącego po ziemi. Choć obawiałem się kolejnego wątku miłosnego, nie uświadczyłem go, z czego jestem bardzo szczęśliwy. Książka jest przepełniona humorem, a bohaterka okazuję się świetnym kompanem na długie wieczorne godziny. Książka też nie raczy nas długimi i nudnymi opisami, które w większości powieściach zapychaczami powodującymi odłożenie książki w trybie przyśpieszonym, jest też napisana łatwym i zrozumiałym językiem przy, którym nie zastanawiamy się co autor miał na myśli, czy też szukamy ukrytych podtekstów. Jednak po mimo tylu pozytywnych cech "Zawód: Wiedźma" ma też minusy, które nie przeszkadzają szczególnie, jeśli nie jest się na nie wyczulony, pierwszym z nich jest przewidywalna fabuła, następnym oraz ostatnim większym, fakt poświęcenia wątkowi rozwiązywania zagadki zbyt małej części książki. Książkę polecam wszystkim, ale szczególnie kobiecej części czytelników, przy niej nie da się nie śmiać, chyba że ze śmiechu.


Ocena 7/10

Jeśli masz jakieś uwagi, zauważyłeś/łaś błędy czy też masz jakieś rady zapraszam do komentowania.  (linki do waszych blogów w komentarzu zawsze mile widziane)

piątek, 24 stycznia 2014

Recenzja książki "Sezon burz" Andrzej Sapkowski

 Sezon burz - Autor: Andrzej Sapkowski

Tytuł oryginału: Sezon burz
Wydawnictwo: SuperNOWA.
Data wydania:  06.11.2013
Liczba stron: 404.
Kategoria: fantastyka, fantasy.

Każdy słyszał o wiedźminie i zapewne wielu z was słyszało o nowej części przygód Geralta "Sezonie burz", ale czy przypadkiem żadna kontynuacja miała nie powstać? No i nie powstała, bo nowa książka to całkiem odrębna historia, w której, jeśli się nie mylę, akcja dzieje się przed głównym wątkiem. Ale, czy książka po tak długim czasie od wydania poprzedniczki nadal utrzymuje poziom lub, czy nie jest to kolejny odgrzewany kotlet? Nie oszukujmy się większość takich powrotów kończy się porażką, ale czy to też dotyczy "Sezonu burz"? Zapraszam do przeczytania.
  Główna fabuła rozpoczyna się pod miastem Kerack, gdzie Geralt zostaję zmuszony do oddania swoich mieczy na czas pobytu w mieście, a następnie udawszy się napełnić brzuch w pobliskiej restauracji, nie ciesząc się zbyt długo posiłkiem, zostaje zatrzymany pod zarzutem fałszerstwa i osadzony w celi, jednak nie na długo, bo szybko zostaje wpłacona kaucja przez anonimową osobę. Wiedźmin po mało miłym incydencie udaję się po swoje miecze, z chęcią opuszczenia miasta w trybie przyśpieszonym, które jak okazuję się nasz sklerotyczny bohater odebrał, a uczciwe panie magazynierki mają nawet podpis odebrania, przez oszusta coby chciał odszkodowanie, Geralda z Rywii. Po mimo zapewnień stróżów prawa o odszukaniu mieczy, Geraltowi jakoś nie chce się wierzyć w nie i rozpoczyna własne śledztwo.
  Choć "Sezon burz" ma główny wątek fabularny, czytając, można odnieść wrażenie, że książka to zbiór opowiadań, gdzie każda przygoda ze zbioru wydarzyła się podczas poszukiwań mieczy. W książce będzie brakować wielu znanych postaci, poza Jaskrem, który będzie się pojawiał przez parę dłuższych i krótszych momentów urozmaicając nam czytanie swoim humorem i sposobem bycia, Yennefer, która będzie dosłownie przez chwilkę oraz pewnego wilkołaka którego wiedźmin będzie potrzebować pomocy. Nie zabraknie też nowo poznanych kompanów i kompanek białego wilka, czy też nowych śmiertelnych wrogów.
  Książka jest naprawdę świetna, czytając jej nie można się nudzić, dodatkowo można wyczuć różnorodność sytuacji i uczuć wypełniających je. Podczas czytania niejednokrotnie będziemy czuć się rozbawieni, poważni, czy zszokowani. Nie zabraknie też elementów grozy, zaskakujących zakończeń, ciętej riposty i oczywiście nie zabraknie też walk, których niektórzy mogą wyczekiwać najbardziej. Ponadto będziemy mogli uczestniczyć w niecnych intrygach, tajemniczych zbrodniach i sytuacjach bez wyjścia w, które biały wilk zbyt często wpada.
  Choć nie czytałem całej Sagi o Wiedźminie, mam to zamiar w najbliższym czasie nadrobić. Książkę polecam każdemu, nie zależnie jak bardzo lubisz fantasy, mogę zapewnić z czystym sumieniem, że przy niej nudzić się nie da. Ale, ale, czy są jakieś minusy? Ja ich nie widziałem, choć niektórzy twierdzą, że A.Sapkowski niczego nowego nie pokazał, co mnie lekko zdziwiło, bo jak ja sięgam po kontynuacje oczekuję tylko, żeby autor utrzymał poziom, co Sapkowskiemu udało się w stu procentach.

Ocena: 10/10.

Jeśli masz jakieś uwagi, zauważyłeś/łaś błędy czy też masz jakieś rady zapraszam do komentowania



czwartek, 23 stycznia 2014

Niecodzienne ławki

Dziś przeglądając Joemonster natrafiłem na świetny artykuł z zdjęciami ławek, w kształcie... gigantycznych książek :), Artykuł: Click
A oto parę ciekawych fotek:






















Mi się podobają bardzo, a wam? ;) Więcej fotek znajdziecie na joemonster.

środa, 22 stycznia 2014

Recenzja książki "Gildia magów" Trudi Canavan

Gildia magów - 
Autor: Trudi Canavan

Tytuł oryginału: The Black Magician Trilogy: The Magicians.
Wydawnictwo: Galeria Książki.
Data wydania: 10.10.2007.
Liczba stron: 520.
Kategoria: fantastyka, fantasy.

Po książkę sięgnąłem zachęcony dobrymi opiniami, choć wydawało mi się, że w książce fantasy, gdzie jedynymi magicznymi stworzeniami są ludzie nie ma nic ciekawego, znajomi ciągle mówili, że książka jest bardzo dobra i warta przeczytania. Ostatecznie ja jako fan fantasy musiałem to sprawdzić.
Gildia magów opowiada historię Sonei, która podczas czystek żebraków, włóczęg i bezdomnych prowadzących przez magów, odkrywa swoje magiczne moce w najmniej odpowiednim momencie. Co roku podczas czystek magowie skryci za magicznymi barierami zostają obrzuceni kamieniami, nic z tego sobie nie robią, gdyż żaden zwykły kamień nie ma prawa się przebić, jednak tym razem było inaczej. Sonea nie świadoma niczego, w przypływie gniewu napełniła kamień magią, który bez problemu przebija się przez barierę, Sonea tak zaskoczona odkryciem mocy zdradza się swoim własnym zachowaniem, jeden mag ją rozpoznał, na jej szczęście reszta magów pomyliła ją z chłopakiem stojącym tuż obok niej, chłopak ginie w tej samej sekundzie. Od teraz Sonea musi się ukrywać. Przy pomocy przyjaciół na początku jakoś się jej udaję, jednak kryjówek jest coraz mniej, dodatkowo jej sytuacja pogarsza się gdy gildia zaoferowała wysoką nagrodę za jej wydanie, choć bylcy gardzą wszystkimi magami wielu daje się z łatwością przekupić perspektywą lepszej przyszłości. Ostatecznie, gdy już prawie nie ma nadziei, jej przyjaciel Ceryn prosi o pomoc Farena należącego do gildii złodziei, jednak nie za darmo, musi od teraz uczyć się magi, żeby w przyszłości móc spłacić zaciągniętą pomoc. Choć główną bohaterką jest Sonea, opowieść jest też z perspektywy maga Rothena, który wskazał palcem Soneę, jednak na jej szczęście została pomylona z nieszczęsnym chłopcem, który został trafiony przez zaskoczonych magów wieloma czarami ogłuszającymi łączącymi się w jeden mocny zabijając chłopca, tym samym wystraszając dziewczynę, która teraz się ukrywa. Zaczyna się wyścig śmierci, gdyż niekontrolowana moc Sonei ciągle się rozrasta, a dziewczyna coraz mniej będzie nad nią panować, jeśli jej szybko nie znajdą zabiję samą siebie i wielu innych pechowców, którzy będą się znajdować w najbliższej okolicy. Ostatecznie mag Dannyl przyjaciel Rothena, gdy są coraz bliżej klęski próbuję namówić złodziei, żeby pomogli ją znaleźć, jest coraz mniej czasu, a zniszczenia coraz większe.
Jestem pozytywnie zaskoczony książką, pomimo tego, że nie spodziewałem się czegoś szczególnie wybitnego. Książkę czyta się miło, jest zrozumiała, nie monotonna z oryginalną fabułą. Największym minusem jest obszar w którym dzieje się akcja książki, czyli dokładnie mówiąc, akcja książki dzieję się cały czas w jednym tym samym mieście, odkrywając coraz to nowe tajemnica i tajne przejścia. Książkę polecam wszystkim fanom fantastyki, porównać jej nie mam do żadnej innej, więc musicie się zdać na zaufanie.
Ocena: 7,5/10

Jeśli masz jakieś uwagi, zauważyłeś/łaś błędy czy też masz jakieś rady zapraszam do komentowania. Pamiętajcie że linki do waszych blogów w komentarzu zawsze mile widziane.

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Najbliższe ciekawe premiery 20.01-20.02.14

Dziś jeszcze poza opublikowaniem recenzji "Niezgodnej" chciałbym zwrócić uwagę na najciekawsze premiery książek z gatunku fantasy, fantastyka 20.01-20.02.2014.

1. Najbliższą i chyba najciekawszą premierą jest "Rycerz Siedmiu Królestw".
Autor: George R. R. Martin.
Data premiery: 03.02.2014 
Wydawnictwo: Zysk i S-k.

"Rycerz Siedmiu Królestw" to prawdziwa gratka dla wszystkich miłośników George’a R.R. Martina i jego "Gry o tron". Osadzone w świecie cyklu "Pieśń Lodu i Ognia" trzy minipowieści ("Wędrowny rycerz", "Zaprzysiężony miecz", "Tajemniczy rycerz") prezentują wszystko to, co przyniosło autorowi światową sławę – fascynującą „rycerską” fabułę, nakreślone wiarygodnie psychologicznie postaci, rubaszny humor i niespodziewane zwroty akcji, a wszystko to okraszone odrobiną unoszącej się nad krainami Westeros smoczej magii.
Rycerskie turnieje, zhańbione damy, dworskie intrygi – to codzienne życie młodzieńca imieniem Dunk, który po śmierci swego rycerza wyrusza na turniej w poszukiwaniu sławy oraz honoru, nie wiedząc, że świat nie jest gotowy na przyjęcie kogoś, kto dotrzymuje przysiąg.
W kolejnych częściach Dunk oraz jego kumpel Jajo (późniejszy Aegon V Targaryen, książę Westeros, król i obrońca królestwa) wmieszają się w konflikt ser Eustace’a Osgreya ze Standfast z lady Webber z Zimnej Fosy, a także przybędą na ślub lorda Ambrose’a Butterwella z Białych Murów, gdzie Dunk stanie do turnieju jako Tajemniczy Rycerz, nieświadomy prawdziwego charakteru rozgrywających się wydarzeń…


2. Drugą wartą uwagi książką jest "Pomnik Cesarzowej Achai. Tom 3".
Autor: Ziemiański Andrzej.
Data premiery: 05.02.2014.
Wydawnictwo: Fabryka słów.

Achaja już ponad 10 lat udowadnia, że jest jedyną słuszną cesarzową w świecie fantastyki. Rozmach i tempo prozy Ziemiańskiego powodują, że kolejne powieści z Achaja w tle zdobywają coraz większe rzesze sympatyków.
  
Andrzej Ziemiański ma niezwykle przystępny, lekki styl, a jego teksty pochłania się w tempie ekspresowym. Jego znakiem firmowym jest też doskonała znajomość realiów wojskowych, wszelakich militariów, fachowych nazw, taktyk i kreowanie barwnych opisów tychże.



3. Trzecią premierą natomiast jest "Dziedzictwo przodków. Uniwersum Metro 2033". Dla mnie jako fana post apokaliptyki pozycja obowiązkowa.
Autor: Cormudian Suren.
Data premiery: 19.02.2014.
Wydawnictwo: Insignis.

Miasto-twierdza Königsberg. Przedsionek Berlina. Ostatni przyczółek, po zdobyciu którego upadek Trzeciej Rzeszy stał się nieuchronny. Tę niegdyś niemiecką ziemię podczas II wojny światowej obficie zrosiła krew radzieckiego żołnierza. Ale nawet teraz, kiedy przebrzmiały już echa ostatniej globalnej wojny, która zapędziła resztki ludzkości pod ziemię, są tacy, którym nie daje spokoju straszne dziedzictwo przodków. I w imię tego dziedzictwa są gotowi zabijać. Zabijać i umierać.



Jeśli masz jakieś uwagi, zauważyłeś/łaś błędy, masz jakieś rady czy coś ominąłem wartego uwagi zapraszam do komentowania. Pamiętajcie że linki do waszych blogów w komentarzu zawsze mile widziane.

Recenzja książki "Niezgodna" Veronica Roth

Niezgodna - Autor: 
Veronica Roth

Tytuł oryginału: Divergent
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 20.03.2012
Liczba stron: 352
Kategoria: fantastyka, fantasy

Po przeczytaniu trylogii Igrzysk śmierci szukałem czegoś podobnego, czegoś równie dobrego. "Szukajcie a znajdziecie", i znalazłem "Niezgodną". Pierwsze co przyciągnęło moją uwagę do książki to okładka a dokładniej mówiąc opinie znajdujące się na niej m.in "Po IGRZYSKACH ŚMIERCI nadchodzi NIEZGODNA", czy też "Dla tych, którzy zakochali się w Igrzyskach śmierci i nie boją się stawić czoło okrutnym okrutnym testom siły i odwagi, nagrodą jest ta niesamowita, nieprzewidywalna podróż z Niezgodną, podróż, z której nie da się zawrócić", tego właśnie szukałem.

"Niezgodna" opowiada historię Beatrice Prior czy, inaczej Tris żyjącej w społeczeństwie podzielonym na frakcje zbudowanym na ruinach Chicago, w którym wyróżniamy pięć frakcji - Prawość, Altruizm, Nieustraszoność, Serdeczność, i Erudycja. Każdego roku wszyscy szesnastolatkowie zostają poddani próbie przynależności, a ci, którzy wykażą predyspozycje do więcej niż dwóch frakcji zostają "niezgodnymi" i w niewyjaśniony sposób likwidowani. O istnieniu niezgodnych wie niewielu, jednak istnieją wśród nich ludzie próbujący ich chronić poprzez zatajenie niezgodności. Beatrice w dniu wyboru frakcji zaskakując wszystkich wybiera Nieustraszonych, jednak, żeby zostać nieustraszonym musi przejść szereg testów, które są trudne i równie niebezpieczne, jeśli zawiedzie zostanie bez frakcyjną żyjąc do końca życia w ubóstwie, jednak jest to jej najmniejsza zmartwienie.

Po mimo ledwie przeczytanych Igrzysk i wysokich wymagań, Niezgodna mnie nie zawiodła. Książkę czyta się miło i szybko, jest napisana prostym i zrozumiałym językiem skierowanym do nastolatków. Opinie nie kłamią, niezgodna jest równie dobra co Igrzyska śmierci, więc, jeśli jesteś fanem czy fanką ta książka jest dla ciebie. Po, mimo że książka jest świetna ma też minusy, największym jest denerwujące czasami zachowanie Tris, czasem wydawało mi się, że kawały o kobietach mówią właśnie o niej (mówię tak, myślę co innego, zrobię swoje), na szczęście usprawiedliwiają ją intencje.

Ocena: 9/10.

Jeśli masz jakieś uwagi, zauważyłeś/łaś błędy czy też masz jakieś rady zapraszam do komentowania. Pamiętajcie że linki do waszych blogów w komentarzu zawsze mile widziane.

sobota, 18 stycznia 2014

Recenzja książki "Malowany człowiek" Peter V. Brett

 Malowany człowiek - Autor: Peter V. Brett

Tytuł oryginału: The painted man.
Wydawnictwo: Fabryka słów.
Data wydania: XX.12.2008
Liczba stron: 504.
Kategoria: Fantastyka, Fantasy.

Po przeczytanie Malowanego człowieka sięgnąłem z czystej ciekawości  oraz zachęcony dobrymi opiniami, ale głównie zaciekawił mnie jeden wpis w opiniach dotyczących Malowanego, ktoś napisał że książkę przeczytał w jeden dzień (504 strony), a to już znaczyło że nie może być gniotem i właśnie ten fakt ostatecznie zadecydował że postanowiłem ją sprawdzić.
Malowany człowiek to fantastyczny, groźny i brutalny świat wykreowany przez Petera V. Bretta w którym po zapadnięciu nocy wychodzą na świat z ziemi demony, demony z ostrymi zębami i szponami oraz opancerzone tak grubo że żadna broń znana ludziom nie ma żadnych szans się przebić. Mogło by się wydawać że ludzkość można już uważać za gatunek wymarły, jednak demony już kiedyś zaatakowały,  i  zostały pokonane przy użyciu run wojennych i obronnych a resztka pokonanych demonów wróciła pod ziemię. Niestety po wygranej wojnie z demonami nastał czas wynalazków przez którego ludzie z czasem zaczęli opowieści o demonach uznawać za legendy czy też opowiadania do straszenia dzieci. Wiedza o runach z czasem zaczęła się zacierać, a demony po woli rosły w siłę. W końcu nastał czas odwetu. Na początku zaczęły upadać miasta, ludzie ginęli w dziesiątkach tysięcy, jednak na szczęście gdzieś przetrwały zapiski o runach obronnych,  na nieszczęście tylko o obronnych bo wiedza o runach wojennych została całkowicie zapomniana. Ludzie choć mają runy, nocą żyją w ciągłym strachu. bo runy tworzy człowiek które nie dość że muszą być idealnie narysowane czy wyryte to mogą się zniszczyć, wystarczy mały błąd a w barierze pojawi się luka którą demony od razu wykorzystają by się wedrzeć. W świecie którym ludzie wegetują i żyją w ciągłym strachu żyje trzech dorastających ludzi. Arlen, Leesha i Rojer łączy ich jedna wspólna cecha, nienawidzą demonów i uważają że gorszy tylko od otchłańców jest tylko strach przed nimi. Czytając książkę śledzimy losy bohaterów od wczesnej młodości do życia dorosłego, ich przemyślenia oraz przeciwności z którymi muszą sobie poradzić.
Malowany człowiek jest napisany ładnym i zrozumiałym językiem, ma porywająca fabułę, nie jest monotonny i po skończeniu jednego rozdziału chce się czytać od razu następny, jeśli chodzi o minusy to ja ich nie zauważyłem. Książka leci na półkę "ulubione" i zachęcam was z całego serca do przeczytania.

Ocena: 10/10.

Jeśli masz jakieś uwagi, zauważyłeś/łaś błędy czy też masz jakieś rady zapraszam do komentowania. Pamiętajcie że linki do waszych blogów w komentarzu zawsze mile widziane.

czwartek, 16 stycznia 2014

Recenzja książki "Szklany tron" Sarah J. Maas


Szklany tron - Autor: Sarah J. Maas


Tytuł oryginału: Throne of Glass
Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 25.05.2013
Liczba stron: 520
Kategoria: Fantastyka, Fantasy.

Po "Szklany Tron" autorki Sarah J. Maas sięgnąłem nie zamierzenie, zobaczyłem po prostu że ktoś  oddał ją razem z książką "Niezgodna" która była świetna, więc pomyślałem co mi szkodzi, może będzie ciekawa, zwłaszcza że książka należy do mojego ulubionego gatunku tj. Fantasy. Szklany tron zaczyna się w kopalni soli gdzie główna bohaterka siedemnastoletnia zabójczyni Celaena odsiaduję wyrok dożywocia  za swoje przewinienia. Po mimo dożywocia pewnego dnia Celaena dostaję propozycję wzięcia udziału w turnieju na miano królewskiego zabójcy, choć nasza bohaterka jest znaną okrzykniętą mianem najlepszego zabójcy na świecie nie ma łatwo, musi stanąć do walki z najlepszymi wojownikami, złodziejami, zabójcami w całym królestwie.  Na szczęście choć wszyscy słyszeli o Celaenie nikt nie wie jak wygląda, a na pewno nie będą się spodziewali tego po tak młodej osobie. Kiedy zaczyna się turniej a Celaena ćwiczy pod pilnym okiem swojego trenera zaczyna dziać się coś złego i mrocznego,  ginie jeden z uczestników, a po jakimś czasie podobny los spotyka innego uczestnika turnieju, obaj zamordowani w brutalny sposób wskazującym że to nie były przypadkowe morderstwa. W książce przewija się wątek miłosny co jest jeszcze jednym dodatkiem od autorki zapobiegającym monotonności co szczerze doceniam i zaliczam jako dodatkowy plus. Fabuła jest nie przewidywalna, a książka napisana przejrzystym i zrozumiałym językiem co jest dodatkowym atutem i powodem sięgnięcia po nią. Szklany tron polecam wszystkim ale szczególnie tym co przeczytali takie pozycje jak "Igrzyska śmierci" czy też wspomnianą wyżej "Niezgodną".  
Ocena: 8,5/10. 

Mam też dobrą wiadomość dla tych co czytali. Wydawnictwo uroboros już pracuję nad tłumaczeniem kolejnej części "Szklanego tronu".

Jeśli masz jakieś uwagi, zauważyłeś/łaś błędy czy też masz jakieś rady zapraszam do komentowania. Pamiętajcie że linki do waszych blogów w komentarzu zawsze mile widziane.

środa, 15 stycznia 2014

Praca na konkurs :)

Dziś postanowiłem wziąć udział w konkursie i oto jego efekty. :)

 Tematem było:
"Wyobraź sobie, że przenosisz się (choć niekoniecznie tego chcesz) do świata z wybranej książki. Jaka to książka i jaką przygodę tam przeżywasz? "
Zastanawiałem się długo i wybrałem Hobbita, wydawać się może że dużo będzie podobnych pracy, no i tak jest, jednak jako że Hobbit to jedna  z moich ulubionych książek  myślę że mój wybór był od początku przesądzony.


Był późny wieczór,  jak zwykle nadal czytam książkę zamiast spać chociaż rano muszę wstać do szkoły, zganiłem siebie. Jak zwykle przed snem poszedłem odłożyć do zmywarki kubek po herbacie po drodze rozmyślając jak to fajnie byłoby żyć w książce, tym razem zastanawiałem się w jakiej chciałbym żyć.W moim ulubionym świecie z książki metro? Nie, na pewno nie, z moimi umiejętnościami nie pożyłbym nawet pięciu minut... więc która.. czyżbym nie wiedział nawet w jakiej książce chciałbym żyć, no nic przed snem pewnie coś wymyślę. Kiedy już zasypiałem, uświadomiłem sobie że moim marzeniem jest żyć w świecie z hobbita i przeżyć z Bilbem Bagginsem, Gandalfem i resztą kompanii przygodę.

Gdy rano otworzyłem oczy czułem się wyspany, niepokojąco wyspany pomyślałem.
- O rany, znowu! - Krzyknąłem wyrażając swój gniew na psujący się budzik. To już trzeci raz w tym tygodniu.
W pierwszej sekundzie zrywu uświadomiłem sobie z przerażeniem że nie śpię w swoim łóżku tylko na sianie.
- Co się stało gdzie ja jestem? -Krzyknąłem.
- Spokojnie, nie krzycz tak bardzo bo obudzisz resztę. Powiedział ktoś wchodząc do pokoju... to był... NIEMOŻLIWE! to był Gandalf. A wokół mnie leżeli Bilbo, Fili i Kili, Dwalin i Balin, Dori, Nori i Ori, Óin i Glóin, Bifur, Bofur, Bombur i Thorin Dębowa Tarcza wyliczyłem pośpiesznie w pamięci. Albo śnię, albo jestem w wariatkowie w pokoju bez klamek, albo.. spełniło się moje marzenie! Nie mogąc się napatrzyć przyszedł mi do głowy pomysł.
- Gandalfie, nie macie może wolnego miejsca w kompani?
Gandalf ku mojemu zdziwieniu uśmiechnął się, zaśmiał szczerym śmiechem i powiedział:
-Nie wiem ile wczoraj Adamie wypiłeś miodu że nie pamiętasz, ale już jesteś w kompani.
Wtedy nagle przypomniało mi się że Thorin, Fili i Kili zginie.
-Co cię tak zasmuciło? -Spytał Ganalf
-Nic, wiesz naprawdę nic, tylko...
-Tylko co?
-Tylko musimy trochę zmienić naszą przygodę.
Gandalf zaśmiał się tylko jeszcze szczerzej niż poprzednio i mrugnął.



Chciałbym też poinformować że pierwszą moją recenzją będzie "Szklany Tron" Autorki Sarah J. Maas .Zapraszam do oceniania i komentowania.
(Linki do waszych blogów w komentarzach zawsze mile widziane)

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Moje ulubione książki


Zanim napiszę swoją pierwszą recenzję chciałbym napisać o moich ulubionych książkach.
Ale najpierw zdefiniuję swój pogląd jaka powinna być ulubiona książka .Ulubiona książka to jakby nie patrzeć najlepsza spośród przeczytanych przez nas książek , taka książka powinna zapierać dech w piersiach, powinniśmy czuć po jej przeczytaniu pustkę w życiu, ulubiona książka to tak z która się utożsamiamy, i na pewno to taka która wywołuje w nas emocje.

Pierwszą moją ulubioną książką jest "Metro 2033" Dmitrija Głuchowskiego.

Ci co czytali wiedzą o czym jest a ci co jeszcze nie mieli okazji odsyłam: Metro 2033 Opinie i recenzję - Lubimy czytać. Pewnie się dziwicie czemu akurat ta. Wybrałem Metro 2033 na ulubioną ponieważ pokazuję mi że należy się cieszyć życiem takie jakie mamy nie zależnie w jak bardzo złej sytuacji się znaleźliśmy, żebym nie żałował że mieszkam w bloku czy nie noszę najnowszych modnych ubrań, żebym nie narzekał na pogodę i dostrzegał najmniejsze mogłoby się wydawać przyjemności w życiu takie jak deszcz, śnieg, wiatr, naturę dookoła czy też uśmiechniętych szczęśliwych ludzi. Czytając metro czuję się jakbym tam był, w świecie gdzie prąd to luksus, w świecie gdzie walczy się o pożywienie, w świecie gdzie znalezienie się w mojej sytuacji to więcej niż marzenie - znalezieni w mojej sytuacji myśleliby że są w raju, w świecie gdzie słońce oślepia, powietrze truje, a burek chce nas zjeść mogłoby się wydawać nie ma szczęścia  jednak jak czytamy okazuję się że pomimo krzywd ludzie z metra potrafią być szczęśliwi, potrafią kochać i próbują nie stać się potworami w potwornym świecie.

Drugą moją ulubioną książką jest Hobbit.
 Mogłoby się wydawać że lubiąc metro 2033 nie można lubić Hobbita a przynajmniej nie może być to druga ulubiona książka,  przecież są to dwie różne książki nie mające nic wspólnego ze sobą. Może i tak ale uwielbiam hobbita z innych powodów niż metro. Hobbit pozwala mi się przenieść w magiczny świat śródziemia zapominając o problemach jakie mnie martwią, przedstawia piękną historię Bilba który nigdy by się po sobie nie spodziewał tak wielkiej odwagi. Tolkien pokazuję w że życiu nie należy oceniać ludzi, ten łobuz może mieć więcej serca niż nie jeden z nas, ten leniwy może wziąć się za siebie i osiągnąć coś. Uwielbiam też Hobbita za jego klimat, ci co czytali wiedzą o czym piszę ci co nie to z całym sercem zachęcam go przeczytać. Hobbit Ocen i recenzję - lubimy czytać.

 "Kto czyta książki, żyje podwójnie." -Umberto Eco.

A jakie są wasze ulubione książki?na koniec chciałbym was pożegnać tym oto kawałkiem Fun - Some nights  ...idę czytać. :)


niedziela, 12 stycznia 2014

Coś o mnie :)
Witam, mam na imię Adam, mam 17 lat, kocham czytać książki ponieważ pozwalają oderwać mi się od szarej rzeczywistości w piękne, magiczne, brutalne, krainy świata fantastyki.Poza czytaniem kocham muzykę, głównie słucham rapu, prawdziwego z przesłaniem który wyraża to co kocham i czego nienawidzę, który powala przesłaniem jaki powinien być świat a nie jest, który mi przypomina jaki powinienem być. Poza rapem lubię słuchać piosenek wykonawców takich jak OneRepublic, Fun itp. ich piosenki jednym słowem są piękne i wywołują u mnie pozytywne emocje. Poza muzyką i książkami interesują mnie też gry takie jak wiedźmin czy TeS, w takich  grach powstają unikatowe, fantastyczne światy które są wytworami innych ludzi co jest piękne. Jest to mój pierwszy blog poświęcony recenzją książek, choć możliwe że zamieszczę również parę opowiadań, piosenek czy spiszę swoje rozmyślenia. Jestem otwarty na krytykę, w końcu nikt nie jest idealny i zawsze trzeba coś udoskonalać w swoim życiu.